Czyste Błoto

Description

Umyj się błotem! Nie z przekory, ale ze zdrowego rozsądku. Błoto to Ziemia, a Ziemia nie jest brudem, tylko pełną wartości odżywczych paciają.

Czyste Błoto to:

> PROSTY i KONKRETNY SKŁAD,

> oleje z roślin, które rosną w naszym klimacie, bez egzotycznych bajerów, kiedy my tu chwasty mamy mocarne

> wielozadaniowość (maska i myjka do twarzy, zmywajka, pasta do zębów, do mycia włosów, okład)

> kosmetyk, z którego możesz zrobić remineralizujący napój zdrowotny

> 100procent ekologiczny, można używać na dziko

Kaolin jest białym złotem wśród glinek. Nie dość, że działa odżywczo, oczyszczająco i regenerująco, to jeszcze robi to w sposób arcydelikatny acz konkretny i namacalny

PH kaolinu wynosi 5, więc zgodne z naturalnym PH skóry i nie trzeba skóry po nim tonizować. Działa przeciwzapalnie, absorbuje nadmiar sebum, wykazuje właściwości remineralizujące, oczyszczające, wygładzające i ściągające pory, delikatnie peelingujące.

Ujędrnia, napina skórę, wspomaga regenerację oraz poprawia mikrokrążenie. Wzmacnia naczynia krwionośne, rozświetla i wyrównuje koloryt.

Serio, mogłabym tak dalej wyliczać i to tylko w odniesieniu do działania na skórę, a mogłabym jeszcze rozpisać się o remineralizacji zębów i zdrowotnym działaniu od wewnątrz.

Słowem Błoto Złoto! 

No i oleje! Macerat z nagietka w oleju lnianym, olej z krokosza, czarnuszki, sezamu i pestek dyni. Te troskliwe oleje fundują solidną i kompleksową opiekę: dogłębnie oczyszczają skórę, zmyją nawet delikatny makijaż w tym makijaż oczu. 

Oleje dotleniają i odżywiają skórę, rozjaśniają przebarwienia, zmiękczają i wspomagają walkę z zaskórnikami. A przede wszystkim nie odzierają brutalnie skóry z jej warstwy lipidowej co często staje się przyczyną jej złego stanu (przesuszona albo przetłuszczająca się), która broni się i próbuje kompensować inwazyjną pielęgnację.

Po zmyciu Czystego Błota twarz będzie wyraźnie odświeżona i oczyszczona. Odczuwalne jest też jej zmiękczenie i nawilżenie, nie potrzebny już jest żaden tonik ani krem. Czasem proces odzwyczajenia się od nakładania stale czegoś na skórę może chwilę potrwać, ale warto czasem pozwolić jej na samodzielność np w nocy.

Możliwe zastosowania:

codzienne mycie– nałóż cienką warstwę na twarz, zostaw na chwilę. Umyj sobie w tym czasie zęby, umywalkę, siku, coś. Jeśli się spieszysz, nałóż i umyj jak mydłem lekko zwilżając dłonie. Oczy też możesz. po 20 sek zmyj letnią wodą.  Osusz skórę nie pocierając i poczuj delikatną otulinę z olei, która śmiało zastąpić może krem.

maska do twarzy– nałóż na parę minut cienką warstwę dla odświeżenia i rozjaśnienia twarzy. Instant efekt napiętej i promienistej skóry. Nie zostawiaj na dłużej niż 5min, albo zwilżaj, żeby nie wyschła.

mycie zębów – glinka remineralizuje i delikatnie oczyszcza zęby, oleje wyciągają bakterie (jak przy olejowaniu jamy ustnej)

mycie włosów przesuszonych- łyżka błota + 1l wody. zmieszaj. roztworem polej mokre włosy, wmasuj, wmasuj wmasuj. spłucz ciepłą wodą. wetrzyj ulubiony olej.

napój mineralizujący– łyżeczkę błota zmieszaj w szklance wody, zostaw na parę godzin. wypij przy niedoborach minerałów, wzdęciach, zaparciach i na kaca.

mycie miejsc intymnych- delikatnie myje i neutralizuje zapachy, nie narusza flory bakteryjnej, łągodzi podrażenia i pielęgnuje skórę

Słoik szklany 125ml. Mi wystarcza na około 3tygodni stosowania 2razy dziennie.

Trzymam się zasady im mniej tym lepiej. Uwierzcie mi, te wszystkie czary mary złożone z 40 roślin skomplikowane składy tylko fundują skórze niezły zawrót głowy. Fundujemy jej młyn “substacji aktywnych”, toników, przecierek i mydełek. Dajmy skórze spokój! Stwórzmy warunki, gdzie ona sama może zadbać o siebie z naszą pomocą. Zamiast tego, często jej przeszkadzamy w zdrowym regulowaniu się albo zakładamy, że “dobra, ty tego nie ogarniesz, jak zrobię za ciebie” i tym sposobem przysparzamy sobie kłopotów.