Zakapior

Mocarne Olejki zostały połączone z ożywioną wodą krzemionkowo-magnezową, która oprócz właściwości bakterio- wiruso- i grzybobójczych zapewnia również zdrową dawkę bardzo istotnych pierwiastków krzemu i magnezu wchłanialnych przez skórę.

Zacnie pachnie i lubują się w nim zarówno kobiety jak i mężczyźni.

Pachnidło dodatkowo zniechęca komary, kleszcze i inne owady do zbliżeń.

Mgiełka rozpylona w pomieszczeniu odświeża powietrze, zabija nagromadzone w nim patogeny i napawa nadzieją na przyszłość.

Naniesiona na zewnętrzną stronę maseczki ochronnej zapobiega namnażaniu patogenów, filtruje każdy oddech i dodatkowo działa aromaterapeutycznie, odprężająco i wzmacniająco na układ oddechowy i odpornościowy.

Dzięki zawartości siarczanu magnezu może wspomagać doraźne leczenie obrzęków mięśni, stłuczeń, usuwania opuchlizn, stanów zapalnych stawów i kręgosłupa, zranionej skóry, skurczy. Należy nanieść mgiełkę na skórę i wetrzeć.

Jest także dobrym antyperspirantem, neutralizując nieprzyjemne zapachy.

Gang olejków, który tak hooligani to:

Olejek goździkowy– zawiera eugenol, pogromcę wirusów. Hamuje rozwój bakterii gram dodatnich i gram ujemnych (np. E.Coli)

Olejek cynamonowy– zabija wirusy i bakterie odporne nawet na antybiotyki. Na nic się nie ogląda tylko rąbie jak leci, więc uwaga, żeby nie dostał się do oka!

Olejek eukaliptusowy– wspomaga zwalczanie chorób układu oddechowego. Wdech i wydech… Od razu lepiej.

Olejek rozmarynowy- wykazuje silne właściwości wiruso- i bakteriobójcze. Wzmacnia odporność i koi układ nerwowy, czyli do rany przyłóż. O mój rozmarynie, cho no tu!

Olejek cytrynowy– Silnie odkażający, kto by pomyślał.. Działa też odprężająco, aby w spokoju patrzeć, jak za oknem upada system.

ZAKAPIOR – potocznie -zbój, oprych, łobuz, rzezimieszek i.t.p., ale w Bieszczadach słowo to opisuje tajemniczą postać w czarnym habicie z kapturem, bez rozpoznawalnej twarzy ukazującej się wędrowcom nie czyniąc zła, lecz wskazując im drogę, nakazując postój, czy też ostrzegając przed niebezpieczeństwem, określany czasem jako dobry duch gór lub bieszczadzki anioł.

Każdy wędrowiec stale przemierzający świat z domem na plecach lubi, kiedy przedmioty dzierżone w plecaku mogą zostać użyte na wiele przydatnych sposobów, zwłaszcza, jeśli można się tym i upachnić, uleczyć i odstraszyć upierdliwe insekty <3